- Katie! - Zawołała mnie Lottie, moja przyjaciółka. Znałyśmy się od dziecka. Zawsze była przymnie i na odwrót.
- Juuuuuuuż! Chwilaaa! Spokojnie zdążymy! - Wykrzyknęłam. Zrobiłam lekki makijaż i pobiegłam po schodach na dół. Byłam ubrana w to:
A do tego czarne szpilki na koturnach i czarna kopertówka. Miałyśmy jechać na imprezę urodzinową siostry Lottie, Lucy. Wsiadłyśmy do czarnego BWM i jechałyśmy przez jakieś 20 min słuchając sobie radia. Wyszłam z auta wraz z przyjaciółką i dałam kluczyki od mojego pojazdu, parkingowemu. Siostra Lottz była bardzo bogata, więc i ta biba okazała się najlepszą jaką widziałam. Weszłyśmy do środka i przywitałyśmy się z Lucy. Następnie usiadłyśmy przy jednym ze stolików. Postanowiłam, że pójde po coś do picia, po czym uczyniłam to. Podeszłam do barku i poprosiłam barmana o najlepszego drinka jakiego mają do zaoferowania. Wypiłam napój. Musze przyznać, zasmakował mi. Poszłam poszukać toalety, ale nie potrafiłam jej znaleść. Weszłam do pewnego korytarza w którym znajdowało się kilka drzwi. Każdy prowadził do innego pomieszczenia. Pałętali się tam ludzie i przemieszczali sie z jednego miejsca do drugiego. Weszłam do jednego z pokoi i zauważyłam otwartą szafkę od komody, zaraz przy drzwiach. Pokój był pusty. Postanowiłam do niej zajrzeć. W środku znajdowały się prezerwatywy. Wybuchłam śmiechem. Zabrałam skarby i wsadziłam je do mojej kopertówki. Wychodziłam z pokoju gdy nagle przed oczami mignął mi zielonooki brunet z loczkami. Wróciłam do stolika. Spędziłyśmy z Lottz jeszcze długi czas na imprezie. Około 1:00 w nocy wróciłyśmy. Poprosiłam Lottz żeby została u mnie na noc bo nie chce być o tej godzinie sama i lubie jej obecność. W końcu to moja najlepsza przyjaciółka.***Weszłam pod prysznic i umyłam się. Zmyłam makijaż przeczesałam moje długie puszyste brązowe włoski. Ubrałam o rozmiar za dużą białą koszulke z napisem "i'm sexy" i zaduże dresy. Poszłam do kuchni gdzie czekała juz na mnie Lottie. Dochodziła już 2:30 w nocy. Zjadłyśmy tosty z dżemem i poczłapałyśmy spać.***Była 8:30 i zadzwonił mój budzik. Miałam wolne więc poleżałam jeszcze chwilę. Zeszłam do kuchni. Zrobiłam nam naleśniki z dżemem. Obydwie bardzo uwielbiałyśmy dżem. Ogarnęłyśmy się i ubrałyśmy się w to: ( ja 1 ona 2 XD )
Gotowe wyszłyśmy do parku. Wychodząc zabrałam tylko klucze, portwel i telefon do kieszeni. Tak też zrobiła Lottz. Szłyśmy alejką, przy której był plac zabaw. Później taką gdzie było dużo drzew. Na końcu weszłyśmy w dróżkę z poroztawianymi ławkami. Naokoło było porozsadzane najprzeróżnitsze kwiaty. Były tak piękne, że usiadłyśmy na chwilę. Po chwili podszedł do nas jakiś chłopak. Po lokach poznałam, że był to ten sam, który przebiegł mi na imprezie przed oczami. Wpatrywałam się w niego nieco dłuższą chwilę, tak jak i on we mnie. Otrzasnęłam się i lok zaczął rozmowę:- Hey, jestem Harry. - oznajmił
- Cześć, jestem Kat a to jest Lottie. - wskazałam na przyjaciółkę.
- Mogę się dosiąść?
- Pewnie! - odparła Lottz i puściła mi oczko.
- Ok – potwierdziłam.
Odsunęłam się w lewo a Lottie w prawo, tak by chłopak mógł usiąść pomiedzy nami. Usiadł i rozłożył ręce na obydwie strony tak by mógł nas objąć. Spojrzałam na niego wzrokiem zabójcy, jak i Lottz. Chłopak nie zwrócił no to uwagi i zdjął tylko rękę, przed którą siedziała Lott. Tą przy mnie zaczoł mnie miziać po lewyn barku. Chłopak nie przestawał i puścił do mnie zadziornie oczko. Przyznam, że poczułam w tedy motylki w brzuchu...C . D . N .
Hey ;d Jest to blog o 1D CZYTASZ = KOMENTUJESZ ;D Dopiero zaczynam więc prosze o opinie. Za jakiekolwiek błedy z góry przepraszam :D
środa, 5 lutego 2014
Rozdział 1
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pięknie :3 pisz dalej :')
OdpowiedzUsuń