piątek, 7 lutego 2014

Rozdział 5


  • O co chodzi Li?! - wykrzyknął Zayn
  • Szedłem chodnikiem i nagle pojawił się Bob. Powiedział, że jeśli chcemy odzyskać Lottz, musisz tam iść – powiedział i spojrzał na mnie.
  • Bob?
  • Bob, on dostarcza takie właśnie informacje.
  • W takim razie muszę tam iść.
  • Ale ja Ci nie pozwolę! - wykrzyknął Harry.
  • Harry, ja muszę.
  • Nie, wcale nie musisz.
  • Wymyślimy coś Harry – odezwał się Liam.

***
Brałam właśnie prysznic i usłyszałam Nialla.
  • " Katie, jak sie czujesz?"
  • " W porządku Niall ale wiesz.... JA SIĘ TU MYJE"
  • " Ok przepraszam." - zaśmiał się
  • "Spoko ale mam pytanie. Ty coś czujesz do Lott?"
  • "..." - po chwili ciszy odezwał się - " eee tak, zakochałem się w niej"
  • " Jak dług to trwa?"
  • " Jakiś rok?"
  • " I ty jeszcze do niej nie zagadałeś?!"
  • "No jak widzisz... nie"
  • "Ok ja lecę idź żreć kotleta" – zaśmiałam się.
Poszłam z łazienki do swojego pokoju i przez chwilę słuchałam muzyki. Wszedł Harry i zaczął coś do mnie mówić.
  • Lot... znam sposób w jaki moglibyśmy być razem.
  • Wiem Harry, musisz stać się Aniołem Ciemności.
  • Skąd ty to wiesz?! Niall?!
  • Nie... ty. - uśmiechnęłam się.
  • Ale... a to co w tedy słyszałem było naprawdę?
  • Tak głupku – i walnęłam go lekko pięścią w ramie. - Harry a jak ty się nim staniesz?
  • No ja będę musiał zabrać komuś duszę.
  • Ale jak to? Czyją?
  • No nie wiem. Najlepiej jakiejś już umierającej osoby, żeby uśmieżyć jej ból. To by było najlepsze rozwiązanie.
  • Rozumiem. Wymyślę coś. Obiecuję.
  • Wierze Ci kocie. - i wtuliliśmy się w siebie.

***

Rano o 8. poszłam się umyć i ubrać.
Byłam gotowa. Zeszłam coś zjeść i przyszła mi do głowy myśl żeby pójść dzisiaj na jakąś imprezę.
Chłopcy oczywiście się zgodzili. Przed tym zaciągnęłam jeszcze chłopaków na małe zakupy. Nie nie małe, ogromne! Pokupowałam tyle rzeczy byłam taka szczęśliwa. Zakupy zawsze poprawiały mi humor. Kupiłam sobie ubranie na imprezę. Byłam zadowolona. Harry oczywiście za mnie zapłacił. Dla niego to nie był problem. Potem poszliśmy do przytulnej kawiarni. Ja, Harry i Niall zamówiliśmy sobie Latte i szarlotkę a chłopaki po jednej białej kawie. Tak, tego nam było trzeba. Powoli zaczęliśmy się zbierać do domu. Wracaliśmy spokojnie do domu. Dotarliśmy i była już 19:30! a impreza zaczynała się o 22.00. tak ,tak wiem to dużo czasu ale jak dla mnie, za mało!
Pobiegłam się umyć. Po tak ciężkim dniu prysznic jest doskonałym rozwiązaniem. Myłam się spokojnie gdy nagle do łazienki wbił mi Harry. Krzyknęłam bo nie widziałam kto to. Szybko zakryłam się ręcznikiem i wypchnęłam loczka za drzwi. Zboczuch! Ja mu dam tak mi do łazienki wchodzić! Po tych słowach zaczęłam się śmiać sama z siebie. Byłam ciekawa co sobie teraz myśli Harry. - "jaka ona jest szekszi. Ruchałbym. Była taka słodka gdy się zarumieniła ze złości i zawstydzenia. Kocham tę dziewczynę! Mam nadzieje, że nie jest na mnie zła." - odpowiedziałam mu – "Harry, nie , nie jestem zła spokojnie. Bawi mnie ta sytuacja. Ale naprawdę jesteś zboczony." - śmiałam się tak długo, aż zrobiłam sie sina. Przeszła mi i umalowałam się i ubrałam.
Weszłam do salonu i chłopcy równocześnie powiedzieli – WOOOW! - potem śmialiśmy się z tego długo. Zauważyłam, że dzisiaj tak jakoś na różowo jestem. Mniejsza o to. Zaraz miała się zacząć zabawa więc weszliśmy do auta i chcieliśmy pojechać. Było już grubo po 23. a my cały czas czekaliśmy aż Zayn skończy się przygotowywać. Nareszcie udało się i pojechaliśmy na imprezę. Bawiliśmy się świetnie. Z klubu wyszliśmy około 3. w nocy. Szliśmy chodnikiem i Zayn z Liamem przystanęli. Zdziwiłam się. Chłopcy w ekspresowym tempie otoczyli mnie ze wszystkich stron i odwrócili się do mnie plecami. Zza krzaków wyłoniły się 3 czarne postacie. Liam, Zayn i Harry zaczęli z nimi walczyć. Niall i Lou nie. Niall osłaniała mnie ciągle swoim ciałem. Lou wyczarował tarczę. Niestety na nic. Chłopcy wciąż się bili. Ja stałam tam przerażona. W pewnym momencie Niall upadł a Lou razem z nim. Zostałam sama. Po tym od razu przy mnie zjawiły się kolejne 2 czarne postacie, bez twarzy. Poczułam tylko silny ból w skroni i obudziłam się w ciemnym pomieszczeniu. Otwarłam oczy. Byłam związana jaką tajemniczą liną. Niedaleko mnie siedziała dziewczyna. Gdy podniosła głowę, okazało się, że była to Lottie...


C . D . N .

3 komentarze:

  1. Błagam o next :* *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ok postaram się dodać jutro xD ale czy podobały Ci się wcześniejsze rozdzialy ? XD tak sie pytam c:

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobały i to bardzo *-*

    OdpowiedzUsuń