- O co chodzi Li?! - wykrzyknął Zayn
- Szedłem chodnikiem i nagle pojawił się Bob. Powiedział, że jeśli chcemy odzyskać Lottz, musisz tam iść – powiedział i spojrzał na mnie.
- Bob?
- Bob, on dostarcza takie właśnie informacje.
- W takim razie muszę tam iść.
- Ale ja Ci nie pozwolę! - wykrzyknął Harry.
- Harry, ja muszę.
- Nie, wcale nie musisz.
- Wymyślimy coś Harry – odezwał się Liam.
***
Brałam
właśnie prysznic i usłyszałam Nialla.
- " Katie, jak sie czujesz?"
- " W porządku Niall ale wiesz.... JA SIĘ TU MYJE"
- " Ok przepraszam." - zaśmiał się
- "Spoko ale mam pytanie. Ty coś czujesz do Lott?"
- "..." - po chwili ciszy odezwał się - " eee tak, zakochałem się w niej"
- " Jak dług to trwa?"
- " Jakiś rok?"
- " I ty jeszcze do niej nie zagadałeś?!"
- "No jak widzisz... nie"
- "Ok ja lecę idź żreć kotleta" – zaśmiałam się.
Poszłam
z łazienki do swojego pokoju i przez chwilę słuchałam muzyki.
Wszedł Harry i zaczął coś do mnie mówić.
- Lot... znam sposób w jaki moglibyśmy być razem.
- Wiem Harry, musisz stać się Aniołem Ciemności.
- Skąd ty to wiesz?! Niall?!
- Nie... ty. - uśmiechnęłam się.
- Ale... a to co w tedy słyszałem było naprawdę?
- Tak głupku – i walnęłam go lekko pięścią w ramie. - Harry a jak ty się nim staniesz?
- No ja będę musiał zabrać komuś duszę.
- Ale jak to? Czyją?
- No nie wiem. Najlepiej jakiejś już umierającej osoby, żeby uśmieżyć jej ból. To by było najlepsze rozwiązanie.
- Rozumiem. Wymyślę coś. Obiecuję.
- Wierze Ci kocie. - i wtuliliśmy się w siebie.
***
Byłam
gotowa. Zeszłam coś zjeść i przyszła mi do głowy myśl żeby
pójść dzisiaj na jakąś imprezę.
Chłopcy
oczywiście się zgodzili. Przed tym zaciągnęłam jeszcze chłopaków
na małe zakupy. Nie nie małe, ogromne! Pokupowałam tyle rzeczy
byłam taka szczęśliwa. Zakupy zawsze poprawiały mi humor. Kupiłam
sobie ubranie na imprezę. Byłam zadowolona. Harry oczywiście za
mnie zapłacił. Dla niego to nie był problem. Potem poszliśmy do
przytulnej kawiarni. Ja, Harry i Niall zamówiliśmy sobie Latte i
szarlotkę a chłopaki po jednej białej kawie. Tak, tego nam było
trzeba. Powoli zaczęliśmy się zbierać do domu. Wracaliśmy
spokojnie do domu. Dotarliśmy i była już 19:30! a impreza
zaczynała się o 22.00. tak ,tak wiem to dużo czasu ale jak dla
mnie, za mało!
Pobiegłam
się umyć. Po tak ciężkim dniu prysznic jest doskonałym
rozwiązaniem. Myłam się spokojnie gdy nagle do łazienki wbił mi
Harry. Krzyknęłam bo nie widziałam kto to. Szybko zakryłam się
ręcznikiem i wypchnęłam loczka za drzwi. Zboczuch! Ja mu dam tak
mi do łazienki wchodzić! Po tych słowach zaczęłam się śmiać
sama z siebie. Byłam ciekawa co sobie teraz myśli Harry. - "jaka
ona jest szekszi. Ruchałbym. Była taka słodka gdy się zarumieniła
ze złości i zawstydzenia. Kocham tę dziewczynę! Mam nadzieje, że
nie jest na mnie zła." - odpowiedziałam mu – "Harry,
nie , nie jestem zła spokojnie. Bawi mnie ta sytuacja. Ale naprawdę jesteś zboczony." - śmiałam się tak długo, aż zrobiłam
sie sina. Przeszła mi i umalowałam się i ubrałam.
Weszłam
do salonu i chłopcy równocześnie powiedzieli – WOOOW! - potem
śmialiśmy się z tego długo. Zauważyłam, że dzisiaj tak jakoś
na różowo jestem. Mniejsza o to. Zaraz miała się zacząć zabawa
więc weszliśmy do auta i chcieliśmy pojechać. Było już grubo po
23. a my cały czas czekaliśmy aż Zayn skończy się przygotowywać.
Nareszcie udało się i pojechaliśmy na imprezę. Bawiliśmy się
świetnie. Z klubu wyszliśmy około 3. w nocy. Szliśmy chodnikiem i
Zayn z Liamem przystanęli. Zdziwiłam się. Chłopcy w ekspresowym
tempie otoczyli mnie ze wszystkich stron i odwrócili się do mnie
plecami. Zza krzaków wyłoniły się 3 czarne postacie. Liam, Zayn i
Harry zaczęli z nimi walczyć. Niall i Lou nie. Niall osłaniała
mnie ciągle swoim ciałem. Lou wyczarował tarczę. Niestety na nic.
Chłopcy wciąż się bili. Ja stałam tam przerażona. W pewnym
momencie Niall upadł a Lou razem z nim. Zostałam sama. Po tym
od razu przy mnie zjawiły się kolejne 2 czarne postacie, bez
twarzy. Poczułam tylko silny ból w skroni i obudziłam się w
ciemnym pomieszczeniu. Otwarłam oczy. Byłam związana jaką
tajemniczą liną. Niedaleko mnie siedziała dziewczyna. Gdy
podniosła głowę, okazało się, że była to Lottie...
C
. D . N .
Błagam o next :* *-*
OdpowiedzUsuńOk postaram się dodać jutro xD ale czy podobały Ci się wcześniejsze rozdzialy ? XD tak sie pytam c:
OdpowiedzUsuńPodobały i to bardzo *-*
OdpowiedzUsuń